poniedziałek, 22 września 2014

Tak, jestem żelomanką :)

Oferta produktów pielęgnacyjnych dostępnych na polskim rynku jest tak obszerna, że nie jestem w stanie pozostać wierna jednemu kosmetykowi. Tak jest w przypadku żeli pod prysznic których mam na chwilę obecną 12 sztuk ;) Dlaczego tak dużo? Na pewno nie dlatego, że myję się 12 razy dziennie. Mam tak, że każdego dnia wybieram inny żel, o innym zapachu i na dane poczucie humoru. Dla niektórych może wydawać się to dziwne, zwłaszcza dla tych którzy od lat używają tego samego produktu do mycia się. Uwielbiam testować nowości, otaczać się milionami zapachów, które są w zasięgu ręki na półce w Rossmanie, Naturze, Super-pharm czy w punkcie Ziaji. Każdy z nich jest od zadań specjalnych. Latem gdy mamy upały uwielbiam cytrusowe, rześkie i odświeżające zapachy, a z kolei zimą mocno kremowe, nawilżające i aromatyczne zapachy, które potrafią niejako "otulić" gdy jest nam zimno :) Przedstawiam dzisiaj moją małą żelową armię, która nieustannie się zmienia.


Żele na lato:

W tym roku Oriflame wypuścił nową serię DISCOVER
dzięki której przenosimy się w różne zakątki świata. Moje dwa przenoszą do Brazylii i na Sycylię:) Żel w kolorze zielonym jest o zapachu owoców tropikalnych, a żółty przypomina nam zapach cytryny i limonki.



















Od lewej mamy całkiem nowy zapach Avonu - Jagody Acai oraz porzeczka. Dla mnie jest obłędny, subtelny, ale zmysłowy. W środku mamy żel z peelingiem 2w1 o nazwie Lagoon i rzeczywiście zapach przypomina nam morską lagunę. Jest rześki i odświeżający. Została słodka malina, nic tylko chciało by się ją zjeść :)


















Original Source ma w swojej ofercie cudowne zapachy, które dokładnie odpowiadają zapachom owoców.






















Nie obeszło by się oczywiście bez ukochanej Ziaji:) Na lato idealnie sprawdzają trzy od prawej, a kremowy, kaszmirowy na sezon jesień/zima. Zapach, który od lat towarzyszy firmie to oliwka. Kolejne to: morski z serii sopot spa i żurawinowo-poziomkowy idealny na poprawę humoru :)


Na zimę również idealnie sprawdzają się żele Dove o kremowej formule. Są dość gęste przez co mamy uczucie dobrego nawilżenia. Zostawiają po sobie delikatny zapach, który długo utrzymuje się na skórze.



Mleczko migdałowe z hibiskusem oraz Granat z werbeną cytrynową.

Zaletą wszystkich tych żeli jest to, że są w przystępnych cenach. Za żaden z nich nie zapłaciłam więcej niż 15zł. Bez względu na to czy żel został kupiony w drogerii czy zamówiony z katalogu z każdego jestem bardzo zadowolona i ciągle czekam na więcej i więcej... 
Pozostaje mi życzyć Wam wielu pachnących długich kąpieli i szybkich pryszniców :)
Pozdrawiam
kosmasia22

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz